Trudno w kilku słowach opisać,czym jest dla nas,nasz nasz ogródek działkowy.Jest więcej niż zwykłym kawałkiem ziemi,którą trzeba uprawiać.Może zacznę od początku.Mija dziesiąty rok,jak jesteśmy użytkownikami działki ROD Szarotka w Tychach.Im dłużej o nią dbamy i pielęgnujemy,tym więcej jesteśmy zakochani w tym miejscu.Działka ma 435 metr.kw.i położona jest na obrzeżach Tychów.Postanowiliśmy już na samym początku,że ta działka będzie naszą zaciszną oazą,ucieczką od betonowych blokowisk,miejscem do spotkania na świeżym powietrzu dla całej rodziny.Było to bardzo ciężkie wyzwanie,działka wymagała od nas niesamowitej pracy fizycznej i systematyczności.Mimo trudów,myślę,że nam to się udało.Rok w rok.po skończonej zimie,oglądać wschodzące rośliny to wyjątkowa przyjemność.Nasadzenia zostały tak przemyślane,że od wczesnej wiosny do późnej jesieni ,ogródek mieni się kolorami przeróżnych kwiatów,roślin i krzewów.Z początkiem cudne krokusy,pierwiosnki,miodunki,potem narcyzy,setki tulipanów rosnących w łące z niezapominajek i szafirków tworzą piękny spektakl.Do nich dołącza żółta,miododajna mahonia,migdałek i forsycje.I zaraz po nich zaczyna czas kwitnienia azalii i różaneczników,które uwielbiam.Co roku nie umiem się napatrzeć i nadziwić temu spektaklu. Późną wiosną zakwitają piwonie,irysy,liliowce.Kocham powojniki,które zmieszczą się nawet na małym kawałku ziemi i pną się w górę.Tak samo jest z wiciokrzewami.Jesienią mienią się czerwienią berberysy,rozchodniki,kwitną marcinki i hortensje.Działka prowadzona jest w sposób ekologiczny,nie stosujemy chemii.Mnóstwo pożytecznych owadów i ptaków odwiedza naszą oazę.Podstawą są u nas karmniki i budki lęgowe dla ptaków.Mamy ogródek ziołowy w donicach,w starej wiklinowej witrynie,wiele roślin jednorocznych,bo bez nich nie wyobrażam sobie ogrodu.Aksamitki,lobelie,pelargonie,begonie,kocanki,plektrantusy. Wystarczy trochę wyobraźni i nasz ogród co roku może przyjmować inne barwy.Bo roślin na rynku co roku przybywa,jest w czym wybierać.Bardzo pomaga mi mąż,cięższe prace to właśnie Jego zajęcie.Ponadto ciągle coś powstaje nowego.Nowe dróżki i taras to też Jego dzieło.Wzajemnie się wspieramy i pomagamy,by nasza działka była z roku na rok coraz piękniejsza.Ja natomiast uwielbiam starocie,jeżdżę na giełdy staroci,wynajduję różne cudeńka,które zdobią ogród np.kanki,konewki,stare misy,wagi w których można posadzić np.zióła czy kwiaty.Robię wianki i bukiety.Nowością jest odnowiony kołowrotek a na nim w donicy kwitnące marcinki.Czujemy się doskonale w naszym małym królestwie,odpoczywamy,nabieramy sił i ładujemy akumulatory.Praca w ogródku nie jest lekka,ale zmęczenie też jest inne,daje nam niesamowitą radość i poczucie,że wkładamy małą cząstkę w ubarwienie i ratowanie środowiska.Muszę jeszcze dodać,że pasjonuję się fotografią a nasza działka jest doskonałym miejscem do robienia zdjęć kwiatom,roślinom,ptakom i owadom.To jest nasz wspaniały,świat w którym my i przyroda żyjemy w symbiozie.I jest nam tam bardzo dobrze.Kochamy Go :)
Komentarze