Słoneczne rabaty są najlepsze do uprawy róż. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby te same krzewy przenieść do pojemników i uprawiać na tarasie. To nowa nadzieja dla tych, którzy, mieszkając w chłodniejszych rejonach Polski, nie mieli dotąd szczęścia z zimowaniem krzewów w gruncie.

Z różami doniczkowymi jest łatwiej, bo na zimę przenosi się je do kwatery. Róże zrzucają na zimę liście, mogą więc zimować bez światła, np. w ciemnej piwnicy. Jest tylko jeden warunek: temperatura otoczenia musi mieścić się w przedziale od -10 do 8°C.  

Latem doniczki eksponujemy w słonecznym, przewiewnym miejscu, tak aby po deszczu liście szybko osychały (w przeciwnym razie róże mogą chorować). Najgroźniejsze są patogeny grzybowe atakujące róże. Jeżeli z jakichś przyczyn doniczki mają pozostać na zewnątrz cały rok, zaleca się je przestawić późną jesienią na inne stanowisko, mniej słoneczne.

 

Słońce byłoby w tej sytuacji bodźcem pobudzającym krzewy do przedwczesnego wypuszczania pędów i tym samym naraziłoby je na przemarzanie. Najlepiej ustawić krzewy na osłoniętym stanowisku w cieniu, gdzie wahania temperatury nie są duże.

Do uprawy doniczkowej preferowane są formy o ściśle określonych cechach dotyczących formy wzrostu i wielkości. Wręcz idealne są krzewy o zwartej budowie i pachnących kwiatach. Poszukiwania ciekawych odmian warto rozpocząć wśród róż drobnokrzaczastych i karłowych. Ciekawe okazy trafiają się także wśród krzaczastych, wielokwiatowych, pnących, a nawet wielkokwiatowych. Jedno jest pewne: trzeba unikać silnie rosnących ramblerów. Te sprawdzają się najlepiej w uprawie gruntowej. 

Róże doniczkowe są dostępne w handlu praktycznie cały rok. W zależności od kondycji, można je pozostawić w oryginalnych doniczkach lub przesadzić (do większych pojemników). Róże z nagim korzeniem wstawiamy przed sadzeniem do wody (na kilka godzin), przycinamy korzenie, w razie potrzeby także pędy nadziemne.

Najlepsze warunki rozwoju mają róże uprawiane w donicach z gliny, bo taki pojemnik „oddycha”. Doniczka musi mieć otwór odprowadzający wodę, przykryty glinianym odłamkiem starej doniczki i przysypany drenażem ze żwirku lub keramzytu.

Drenaż musi być przykryty włókniną, tak aby substrat nie zanieczyszczał drenażu. Róże sadzimy w taki sposób, aby miejsce szczepienia leżało 5 centymetrów pod ziemią. Na koniec ziemię ubijamy i obficie nawadniamy.

W pielęgnacji róż, zwłaszcza tych powtarzających kwitnienie, istotne jest regularne usuwanie przekwitłych kwiatów. Dzięki temu róże będą kwitły i kwitły. Jeśli kwiatów nie usuniemy, krzewy zaczną owocować, a to będzie je kosztować sporo wysiłku, oczywiście kosztem kwitnienia. Róże zimowane w kwaterze powinny być dodatkowo kopczykowane, aby miejsce szczepienia było niezagrożone przemarznięciem. Pod doniczkę podkładamy styropianową płytkę.