Byliny, o których tu mowa, są zupełnie nietypowe – w sezonie zasadniczym zdobią rabaty pięknymi kwiatami, później zaś upiększają je atrakcyjnymi liśćmi. I to nierzadko przez okres kilku miesięcy. Docenimy to przede wszystkim zimą, gdy po wspaniale ukwieconychpachnących rabatach zostaje tylko dalekie wspomnienie przykryte warstwą śnieżnego puchu. Wówczas każdy skrawek zieleni jest na wagę złota.

Byliny zachowujące liście przez zimę

Do najlepiej sprawdzonych bylin, często utrzymujących ładne liście całą zimę, zaliczają się m.in. takie gatunki okrywowe, jak pragnia syberyjskarunianka japońska, która właściwie jest krzewinką, podobnie jak barwinek. Bardzo dobrze w roli zimotrwałych dekoracji wypadają bergenia, wilczomlecz migdałolistny oraz juka.

Liście bergenii są niezmiernie trwałe, co łatwo stwierdzić już na podstawie samego ich wyglądu. Zaskakująca jest natomiast wytrzymałość delikatnych liści epimedium. Imponuje też ich wygląd – na listkach wytrzymałych odmian, a do takich zaliczają się m.in. ‘Sulphureum’, ‘Frohnleiten’‘Orangekoenigin’, pojawia się po pierwszych mrozach charakterystyczny, czerwonawy rysunek.

Epimedium Frohnleiten (zdj.: Fotolia.com)

Epimedium należy sadzić na stanowiskach zacienionych, jako roślinę okrywową. Na przełomie wiosnylata pojawiają się delikatne kwiaty wzniesione powyżej liści. Epimedium rozrasta się powoli, dlatego należy sadzić je w zagęszczeniu 16 szt/m2. Także niektóre odmiany żurawki, jak ‘Velvet Night’, ‘Palace Purple’ oraz ‘Amethyst Myst’, dopiero na mrozie nabierają rumieńców. I to prawie dosłownie, gdyż wskutek działania niskiej temperatury połączenia nerwowe, tworzące na liściu efektowną pajęczynkę, stają się jeszcze bardziej wyraziste.

Nie ma niestety gwarancji, że żurawka, tiarella czy np. kuklik przetrwają zimę bezszkodowo. Dla tych roślin najbardziej niesprzyjający aura jest wówczas, gdy już w okresie przed Bożym Narodzeniem występują na zmianę mróz i odwilż. Dlatego w fachowym języku nie używa się w odniesieniu do wielu gatunków bylin określenia „wiecznie zielone”, lecz „zimozielone”. Liście bylin przeżywają kilka zimowych tygodni, w końcu jednak żółkną (najpóźniej wczesną wiosną) i są zastępowane nowymi odrostami.

Także zima być kolorowa

Roślinami naprawdę zimozielonymi są wcześniej wymienione krzewinki: runiankabarwinek. Z bylin całkowicie zimozielonych wymienić można kopytnika europejskiego. Wszystkie wymagają stanowisk półcienistychcienistych.

Ciekawą cechą odznacza się listowie niektórych gatunków bodziszka, m.in. bodziszka korzeniastego, kantabryjskiegodalmackiego. Feeria barw, którą możemy podziwiać jesienią, to dzieło starych liści, które krótko po tym widowiskowym spektaklu opadają i ustępują miejsca mniejszym liściom zimowym. Te z kolei utrzymują się do wiosny i później są przerastane przez nowe, większe liście.

Perłą ogrodu zimowego są ciemierniki: ciemiernik białyciemiernik wschodni. Obydwa wyróżniają się ładnie ukształtowanymi liśćmi. Gdy jednak w grudniu (u ciemiernika białego) i w lutym (u ciemiernika wschodniego) pojawiają się kwiaty, listowie schodzi na dalszy plan i stanowi dla kwiatów rodzaj przybrania. Ciemiernik wschodni charakteryzuje się kwiatami w barwach od białej, różowej, zielonej do purpurowej, czasami z ciemniejszym nakrapianiem.

Wszystkie gatunki ciemiernika są roślinami trującymi. Powinny rosnąć w przepuszczalnym, próchnicznym podłożu o stałej wilgotności i, co ważne, w miejscu półcienistym.