Od początku wiedzieliśmy, że cały nasz ogród ma wyglądać bardzo naturalnie. Jest w nim więc dużo kamieni, które przywozimy z różnych miejsc. Mąż robi z nich skalniaki, ścieżki, donice oraz kolumny, na których stawiamy piękne rośliny.

Moja kolekcja kwiatów jest duża i długo by wymieniać składające się na nią gatunki, ale na uwagę zasługują pysznogłówki, cynie, floksy, jeżówki, ostróżki i rudbekie. Dlaczego? Bo są to rośliny kolorowe, pachnące i przyciągają mnóstwo pszczół oraz motyli. Dzięki nim mój ogród żyje.

Te, które uważam za najpiękniejsze to cynie, dlatego nazywam je królowymi mojego ogrodu i sadzę w różnych miejscach. Są w wielu barwach – od czerwonych po różowe, pomarańczowe i kremowe. Dla mnie mają jakiś magiczny urok. Dorastają do 80 cm. Wysiewam je w połowie maja po tzw. „zimnych ogrodnikach” do donic wypełnionych ziemią kompostową. Wschody są już po tygodniu, a gdy podrosną, przepikowuję je na docelowe miejsce. Zawsze rosną bujnie, są okazałe i czarują subtelnym pięknem.

Więcej o ciekawych pomysłach naszych Czytelników na piękny ogród i ich sprawdzonych poradach przeczytasz we wrześniowym wydaniu ”Przepisu na Ogród”