Przeprowadzka do nowego domu otwiera nowy rozdział w życiu każdego człowieka. Jest to sytuacja niełatwa dla właścicieli ogrodów, którzy w powstanie swego zielonego królestwa włożyli lata pracy, często kolekcjonując bardzo rzadkie okazy roślin. Zostawić to wszystko i zaczynać od nowa? Tak, ale pod warunkiem że część roślin zabierzemy ze sobą. 

 

Przeprowadzka ogrodu

Przy dobrej organizacji da się przeprowadzić sporo roślin. Najważniejsze, aby planowanie rozpocząć odpowiednio wcześnie. Jest lato, a planujemy przeprowadzkę na wiosnę? Bardzo dobrze – zyskujemy czas na zebranie nasion z ulubionych gatunków kwitnących. Nasiona przechowujemy w opisanych torebkach w chłodnym, suchym miejscu.

Mniejsze drzewa oraz krzewy wykopujemy wczesną wiosną i albo przesadzamy do plastikowych kubłów, albo, jak robi się to w szkółkach, balotujemy. Drzewo okopujemy wokół pnia w odległości 2/3 promienia korony, bryłę podważamy szpadlem, starając się przy tym nie uszkodzić korzeni. Trzeba koniecznie zwracać uwagę na stosunek objętości masy korzeniowej do korony, w idealnym wypadku powinien on wynosić 1:1.

Jeśli widać wyraźne dysproporcje, naziemną część rośliny przycinamy podczas sadzenia. Przesadzać można nawet starsze drzewa, jednak w tym wypadku nie obejdzie się bez pomocy wyspecjalizowanej firmy (dysponującej specjalistycznymi maszynami umożliwiającymi wysadzanie i transport nawet kilkudziesięcioletnich drzew). W skali mikro drzewa przesadza się przez sadzonki zdrewniałe. Warto je polecić zwłaszcza dla drzew i krzewów szybko rosnących, jak forsycja, porzeczka, budleja, które w ciągu 2-3 lat osiągają wysokość małego żywopłotu. 

 

Przesadzanie bylin

Do przeprowadzania bardzo dobrze nadają się byliny. Można je wykopać i podzielić na małe sadzonki i umieścić na czas transportu w doniczkach lub innych małych pojemnikach. Nie ma problemu z bylinami, które są już po kwitnieniu. Więcej zachodu wymagają byliny będące w trakcie kwitnienia. Trzeba usunąć z nich kwiaty i wykopać z możliwie największą bryłą korzeniową. W tym okresie nie można ich dzielić. Podobnie postępujemy z roślinami, które są przed kwitnieniem. Takie okazy na nowym miejscu muszą być szybko posadzone, dobrze podlane i zacieniowane.

Przeprowadzając rośliny latem, trzeba unikać dni wyjątkowo upalnych, a przeprowadzając je zimą – bardzo mroźnych, zwłaszcza gdy mamy do pokonania długą drogę lub istnieje ryzyko, że utkniemy w korku. Wydaje się to oczywiste, jednak w ferworze przygotowań pakowanie roślin schodzi zwykle na dalszy plan.

 

 

Pielęgnacja podczas przeprowadzki

Przypominamy zatem, aby przed transportem wszystkie rośliny jeszcze raz obficie nawodnić i na czas podróży umieścić w kubłach lub plastikowych wanienkach. Pamiętajmy też, że nasączone wodą bryły korzeniowe zwielokrotniają masę roślin. Roślin transportowanych zimą przed wyjazdem nie podlewamy. Pojemniki owijamy grubą warstwą papieru gazetowego, ocieplinę owijamy folią pęcherzykowatą i oklejamy taśmą klejącą.

Pewne zasady transportu są uniwersalne, niezależne od pory roku. Rośliny o rozłożystej koronie (dotyczy to także roślin pokojowych) podwiązujemy w snopek lub owijamy papierem gazetowym, siatką lub folią pęcherzykowatą. Rośliny wstawiamy do bagażówki na samym końcu. Jeżeli transport odbywa się latem, to po dotarciu auta na miejsce i rozładowaniu od razu podlewamy. Zimą rośliny pozostawiamy w otulinie w miejscu osłoniętym i czekamy, aż nadejdzie bezmroźny dzień – wówczas możemy sadzić.